Grupa Oto:     Bolesławiec Brzeg Dzierzoniów Głogów Góra Śl. Jawor Jelenia Góra Kamienna Góra Kłodzko Legnica Lubań Lubin Lwówek Milicz Nowogrodziec Nysa Oława Oleśnica Paczków Polkowice
Środa Śl. Strzelin Świdnica Trzebnica Wałbrzych WielkaWyspa Wołów Wrocław Powiat Wrocławski Ząbkowice Śl. Zgorzelec Ziębice Złotoryja Nieruchomości Ogłoszenia Dobre Miejsca Dolny Śląsk

Deweloperzy ograniczą inwestycje, ale mieszkań nie braknie jeszcze przez 2 lata

     autor:
Share on Facebook   Share on Google+   Tweet about this on Twitter   Share on LinkedIn  
Rok 2016 na rynku nieruchomości zapowiadał się bardzo dobrze – zwłaszcza w kontekście wyników z r. 2015. W najnowszych danych GUS odnotowano jednak wyraźny spadek nowych inwestycji deweloperów.

Wszystko wskazuje na to, że czas rekordów na rynku pierwotnym powoli mija, ale do kryzysu i załamania wciąż nam jednak daleko. W mieszkaniówce zanosi się na stabilizację i czerpanie zysków z inwestycji, które udało się zrealizować do tej pory.

Chętnych na nowe mieszkania we Wrocławiu na razie nie brakuje, ale…

Według najnowszych danych GUS-u od stycznia do maja br. liczba rozpoczętych budów po raz pierwszy od dawna spadła. Jeszcze w kwietniu deweloperzy ruszyli z budową 10 888 nowych lokali, bijąc rekord z kwietnia 2012 r. Ale w maju odnotowano wynik słabszy o ponad połowę – „tylko” 5332 nowe inwestycje. Względem analogicznego okresu z 2015 r. (styczeń-maj) rezultat jest co prawda słabszy tylko o 1%, ale różnica między porównywanymi miesiącami wydaje się niepokojąca. Podobną tendencję potwierdzają dane regionalne dla Dolnego Śląska, gdzie w ciągu pierwszych czterech miesięcy liczba nowych budów spadła o ok. 16%. Wśród przedstawicieli branży pojawiają się więc pytania, czy zwiastuje to koniec dobrej passy, czy też jest to chwilowy epizod? – Będziemy mieli powody do niepokoju dopiero wtedy, gdy ten trend się utrzyma. W przyszłości brak nowych inwestycji będzie oznaczał bowiem deficyt mieszkań na rynku pierwotnym. To z kolei może wpłynąć na ceny lokali, które od pewnego czasu utrzymują się na korzystnym dla kupującego poziomie. Ale ta perspektywa może stać się problemem dopiero za 2 lata – mówi Michał Trejgis z Budotex.

W chwili obecnej atrakcyjnych lokali w ofertach wrocławskich deweloperów nie brakuje. Najszybciej nadal znikają mieszkania dwu- i trzypokojowe, których powierzchnia nie przekracza 50-60 mkw. Deweloperzy będą jednak ostrożniej podchodzić do nowych inwestycji, przygotowując się na to, że pozytywne wyniki sprzedaży mogą wkrótce rozczarować. O tym, że branża patrzy jednak w przyszłość z optymizmem, świadczyć może chociażby 8-procentowy wzrost uzyskanych przez inwestorów pozwoleń na budowę (styczeń-maj 2016). Na Dolnym Śląsku wyniósł on w ciągu pierwszych czterech miesięcy br. jeszcze więcej, bo aż 40%.

Mieszkań coraz więcej i mamy w czym wybierać

Na tle wszystkich wskaźników najlepiej prezentują się na pewno dane dot. liczby lokali oddanych do użytku. Jak podaje w najnowszych danych GUS, deweloperzy w ciągu pięciu miesięcy 2016 r. oddali do użytkowania prawie 29 tysięcy mieszkań, czyli o 51,5% więcej niż w analogicznym okresie 2015 r., kiedy notowano spadek o 11,1%. – Musimy zauważyć, że jest to efekt nadwyżki wypracowanej w poprzednich latach. Wszyscy pamiętamy, jak udane były dla branży lata 2014/2015. Nabywcy mieszkań, których budowa wówczas się rozpoczęła, dziś dostają do nich klucze. Sporo inwestycji jest jeszcze w toku, dlatego najbliższe dwa lata będą w stanie zabezpieczyć byt deweloperów, co ustabilizuje rynek – podkreśla Trejgis z Budotex.

Wydaje się, że mieszkańcy Dolnego Śląska na ofertę deweloperów narzekać nie powinni. O ile bowiem w 2015 roku (styczeń-kwiecień) inwestorzy oddali 1538 mieszkań, to w tym roku w analogicznym okresie było ich aż 3560. Z kolei dane do maja, uwzględniające wszystkie formy budownictwa, pokazują wzrost na poziomie 44%, co jest najlepszym wynikiem w kraju. Mieszkań wciąż zatem u nas przybywa.

Boom na rynku mieszkaniowym potrwa do 2017 r. – co dalej?

W drugiej połowie br. trzeba będzie zmierzyć się z nowymi wyzwaniami. Najbardziej znaczącą zmianą jest koniec programu MdM, który w ciągu ostatnich dwóch lat był motorem napędowym dla inwestorów. – Szacuje się, że najdalej za miesiąc braknie funduszy na 2017 r., a pierwsza pula środków w MDM na rok 2018 zostanie uwolniona dopiero w styczniu. Wtedy będziemy mieć do czynienia z zauważalną poprawą koniunktury na rynku. Brak rządowych dopłat do kredytów MdM na pewno odbije się na liczbie inwestycji. W najtrudniejszej sytuacji znajdą się deweloperzy, którzy podporządkowali swoją ofertę tylko programowi. Trzeba będzie po prostu dostosować się do nowych warunków rynkowych i ewentualnie zwolnić tempo – mówi Michał Trejgis z Budotex. Niekorzystnie na rynek może wpłynąć również sytuacja na rynku kredytów hipotecznych. Niskie stopy procentowe sprawiały, że kredyty były bardziej dostępne, a to dodatkowo nakręcało rynek. Wprowadzenie m.in. podatku bankowego, sprawiło, że koszt zakupu mieszkania na kredyt staje się jednak z miesiąca na miesiąc coraz większy. Osobną kwestią jest też wysokość wkładu własnego – a ten sięga 15% i w 2017 r. wyniesie 20%. W tym kontekście, nie powinno nas dziwić to, że w pierwszym kwartale 2016 r. udzielono o 4,5% więcej kredytów mieszkaniowych niż rok wcześniej. Był to efekt funkcjonującego jeszcze programu MdM i zawierania umów na ubiegłorocznych warunkach wkładu własnego. W przyszłym roku o kredyt może być już jednak trudniej.


otomedia.pl



o © 2007 - 2024 Otomedia sp. z o.o.
Redakcja  |   Reklama  |   Otomedia.pl
Dzisiaj
Wtorek 16 kwietnia 2024
Imieniny
Bernarda, Biruty, Erwina

tel. 660 725 808
tel. 512 745 851
reklama@otomedia.pl