Kto nie stosuje się do orzeczonego przez sąd zakazu zajmowania stanowiska,[…] prowadzenia pojazdów […] albo nie wykonuje zarządzenia sądu o ogłoszeniu orzeczenia w sposób w nim przewidziany, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Tak brzmi artykuł 244 obowiązującego od 1997 roku Kodeksu karnego i przewiduje wysoką karę na niestosowanie się do jego zapisów. Ma to działać na potencjalnego przestępcę, który już raz stanął przed obliczem sądu. Możliwość spędzenia nawet 5 lat w zakładzie karnym powinna ustrzec taką osobę, przed popełnieniem kolejnego błędu. Jak pokazuje przykład młodego kierowcy z podwrocławskich Siechnic, tak jednak się nie stało.
Funkcjonariusze z komendy miejskiej tej nocy prowadzili patrol zmotoryzowany na terenie miejscowości przyległych do stolicy regionu. Poruszając się oznakowanym radiowozem kontrolowali ulice i uliczki, sprawdzając, czy nikt swoim nielegalnym działaniem nie zakłóci spokojnego snu mieszkańców Siechnic, Świętej Katarzyny, Radwanic, Groblic, Gajkowa…
Około północy zauważyli osobę, która popełniła czyn niezgodny z prawem, narażając samego siebie na niebezpieczeństwo. Młody mężczyzna siedział za kierownicą osobowego Daewoo i nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa, co jest traktowane jako wykroczenie w ruchu drogowym.
Policjanci zatrzymali do kontroli pojazd oraz kierowcę, a następnie sprawdzili jego tożsamość. 24-latek nie miał prawa siadać na fotelu kierowcy. Zgodnie z decyzją nie jednego, a dwóch sądów, posiadał zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi. Sąd w Warszawie oraz we Wrocławiu w tym roku wydały decyzję dot. młodego kierowcy i zakazały mu dalszej jazdy przez najbliższe kilkanaście miesięcy. Jak widać mężczyzna nie zastosował się do tego, popełniając jednocześnie przestępstwo.
W związku z tym został zatrzymany i musi spodziewać się dalszych konsekwencji swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Jak wspomniano we wstępie, grozić mu może kara do 5 lat pozbawienia wolności.